Józef Piłsudski wyrósł na legendzie Powstania Styczniowego – insurekcji, której celem była niepodległość, do której on sam dążył ze wszystkich sił. Komendant Legionów tak pojmował swoje dziedzictwo: „Chciałem, by Polska, która tak gruntownie po 1863 roku o mieczu zapomniała, widziała go błyszczącym w powietrzu w rękach swoich żołnierzy.” Jego wielki sentyment do walk powstańczych 1863 roku w II Rzeczypospolitej przerodził się w swoisty kult powstańców, których umundurowano i honorowano, stawiając za wzór pokoleniu wychowanemu w wolnej Polsce.
Styczeń 2018 roku to nie tylko początek 100 rocznicy odzyskania Niepodległości, to również przypadająca 22 stycznia 155 rocznica wybuchu Powstania Styczniowego. Insurekcji, przywołującej etos i chwałę minionej, ale niezapomnianej I Rzeczypospolitej z jej ideą politycznej wolności w myśl dewizy – równi z równymi, wolni z wolnymi. Symbolem narodowych marzeń stanowiło godło z Orłem, Pogonią i Michałem Archaniołem. Za te niepodległościowe dążenia pokolenie 1863 roku zapłaciło wysoką cenę. Na stokach Cytadeli warszawskiej zostali powieszeni członkowie Rządu Narodowego z ostatnim dyktatorem powstania – gen. Romualdem Trauguttem. Na szubienicy w Sokołowie Podlaskim zginął również ks. gen. Stanisław Brzóska. Takich egzekucji było dużo. Wielu walczących i ich wspierających pognano na Sybir lub wzięto w sołdaty. Pragnienie wolności zostało utopione w morzu krwi i cierpienia. Jednak nie pozbawiło to Polaków woli walki – mickiewiczowska modlitwa o wojnę powszechną, powtarzana przez pokolenia miała się spełnić za 50 lat.
„Sen o szpadzie” i „złoty róg”
Początek XX wieku przywrócił nadzieje na odzyskanie wolności. Pod wpływem klęski Rosji w wojnie z Japonią, kryzysu gospodarczego i rewolucyjnych nastrojów zaczęto tworzyć na ziemiach zaboru rosyjskiego struktury bojowe. Przodowała w tym PPS i jej bojówki, które pierwsze po 1863 roku dokonywały akcji odwetowych, dywersyjnych a nawet terrorystycznych. Wybuch wojny światowej zaktywizował przede wszystkim środowiska polityczno-wojskowe skupione wokół idei niepodległościowej, którą w duchu przebudowy społecznej rozwijał Józef Piłsudski.
W latach 1909-1913 Piłsudski dogłębnie studiował przykłady z historii wojskowości, zwłaszcza losy Powstania Styczniowego. Analizował przyczyny przegranej, wyciągał wnioski i szukał modelowych rozwiązań dla swoich planów. Już w 1912 roku wygłosił odczyt „Mobilizacje powstania”, a gdy zmarł Józef Kajetan Strzemieńczyk-Janowski – członek powstańczego Rządu Narodowego, na czele oddziałów Związku Strzeleckiego i Drużyn Strzeleckich uczestniczył w jego pogrzebie. W związku z 50 rocznicą powstania i ogłoszonym konkursem na pracę o Roku 1863 – zarysu historii, zarówno politycznej jak i wojskowej, Piłsudski napisał w obszerny szkic „22 Stycznia 1863” (nad dokończeniem pracy zaważyła mobilizacja i wojna). Swoją wiedzę przekazywał podczas kursów oficerskich słuchaczom Szkoły Nauk Społeczno-Politycznych w Krakowie, w której wygłosił dziewięć wykładów w ramach ogólnego cyklu – Zarys historii militarnej powstania styczniowego. Opisując powstańców mówił: „powiedzieliby mi tak, jak ja to sobie nieraz sam mówię: zginęliśmy nie darmo i nauka dla was ze śmierci naszej płynąć może.” W ten sposób kształtowała się kadra oficerska Legionów Polskich, późniejszego Wojska Polskiego.
Karty historii polskiego czynu zbrojnego w I wojnie światowej otworzył wymarsz z podkrakowskich Oleandrów 6 sierpnia 1914 roku Pierwszej Kompanii Kadrowej. Data wymarszu zbiegła się z 50 rocznicą stracenia na stokach Cytadeli dyktatora Powstania Styczniowego – gen. Romualda Traugutta oraz członków Rządu Narodowego. W ten sposób kolejne pokolenie polskie jawiło „sen o szpadzie” i poczuło, iż trzyma w swoim ręku „złoty róg”.
Dziedzictwo
Piłsudskiemu pozostał wielki sentyment do walk powstańczych 1863 roku. Wszak jego ojciec, także Józef, był komisarzem Rządu Narodowego na powiat kowieński, zaś matce, Marii z Bielewiczów, zawdzięczał moralne przywiązanie do insurekcyjnej spuścizny. Tę wizję symbolicznego dziedzictwa pokoleń, Piłsudski kontynuował w odrodzonej Polsce, gdzie weteranów powstania otoczono swoistym kultem. Już 13 stycznia 1919 roku na spotkaniu z delegacją powstańców powiedział: „Byłem wychowany wśród wspomnień roku 1863 i przez jego uczestników. Żołnierzy obecnych uważam za duchowych synów powstańców i dlatego wydałem już rozkazy, aby wojsko wzięło udział w uczczeniu pamięci powstania.” Jako Naczelny Wódz, Piłsudski w swoim rozkazie szczególnie uczcił ich pamięć poprzez zaliczenie do szeregów wojska wszystkich weteranów powstania z prawem noszenia munduru wojsk polskich w dni uroczyste. Podkreślił, iż „Dla nas, żołnierzy wolnej Polski, powstańcy 1863 roku są i pozostaną ostatnimi żołnierzami Polski, walczącej o swą swobodę, pozostaną wzorem wielu cnót żołnierskich, które naśladować będziemy.”
W odrodzonej Polsce, Piłsudski szczególnie dbał o nawiązywanie do historii, zwłaszcza Powstania Styczniowego. Wiedział doskonale, że dla kształtowania tożsamości narodowej ogromne znaczenie ma zachowanie kultury niepodległościowej, wartości patriotycznych. Pierwsze posiedzenie Kapituły Orderu Virtuti Militari wyznaczył właśnie na 22 stycznia, w rocznicę wybuchu powstania. Chciał w ten sposób „związać życie nowoczesnego żołnierza Polski ze wszystkimi walkami przeszłości, które dla jej swobody toczono.” Piłsudski kontynuował swoje studia nad rokiem 1863, których uwieńczeniem były wykłady wygłaszane w latach 20.: w wileńskim Uniwersytecie Stefana Batorego, Sztabie Generalnym czy w największym warszawskim kinie „Colosseum”.
Również gen. Edward Śmigły-Rydz kontynuował postawę Marszałka mówiąc o powstańcach, że dali „naszej młodości poezję buntu przeciw rezygnacji, słabości i zadowoleniu” i apelując o to, by „sztafeta pokoleń dążyła nieprzerwanie naprzód.” Prezydent RP – prof. Ignacy Mościcki uhonorował wszystkich powstańców Krzyżem Niepodległości z Mieczami. Odznaczenie zostało zawieszone na Krzyżu Traugutta, na stokach Cytadeli. Pamięć o weteranach miała nie tylko wymiar symboliczny. Przy Ministerstwie Spraw Wojskowych powołano Wydział ds. Weteranów 1863 roku, którego głównym zadaniem miała być materialna i prawna pomoc powstańcom. Ponadto, na warszawskiej Pradze zorganizowane zostało wzorowe schronisko św. Teresy. Specjalna komisja przyznała 3644 osobom (na około 4500 zgłoszeń) prawa weteranów powstańczych.
Kultura Niepodległości
Piłsudski i całe pokolenie legionowe, cytując za prof. Stefanem Kieniewiczem, w Powstaniu Styczniowym odnaleźli i wcielali „kilka trwale aktualnych prawd: o pięknie poświęcenia dla sprawy, dla wiernej służby żołnierskiej, ale także o obowiązkach ludzi, którzy biorą odpowiedzialność za sprawę.” Ta tradycja, urealniona powrotem Polski na mapę Europy w 1918 roku, kształtowana była przez szkołę, wojsko, organizacje społeczne, Kościoły, praktycznie wszystkie instytucje życia publicznego – uświadamiała wagę posiadania własnego państwa i upowszechniała wolę jego obrony za wszelką cenę. Ten kształt edukacji publicznej w życiu polskim otrzymał nawet formalne określenie ideologii propaństwowej. Ta tradycja zakładała wychowanie i przygotowanie do walki albo zbrojnej albo non-violence, ale zawsze z wysoką ceną za obronę podstawowych wartości. Skądinąd było to wychowanie elitarne i obejmowało nie tyle elity intelektualne, ale moralne i to niemal we wszystkich środowiskach i warstwach społecznych.
Przyszło zresztą tamtemu pokoleniu, nazwanego później pokoleniem Kolumbów, płacić cenę za obstawanie za wolnym własnym państwem bardzo szybko, ale ten surowy i bardzo wygórowany egzamin zdało, wzorowo wypełniając obowiązek wobec Ojczyzny. Motorem działań żołnierzy i ludności cywilnej stanowiło poczucie konieczności spełnienia obowiązku a więc służby, afirmacja honoru wojskowego, patriotyczne uniesienie, wreszcie wewnętrzny głos. Wrzesień 1939 roku, konspiracja, Polskie Państwo Podziemne, akcja „Burza”, Powstanie Warszawskie, czy też walka z drugim okupantem – Sowietami i ich komunistycznymi kolaborantami – stanowią spektakularne świadectwa tych postaw. Do pokolenia akowskiego – Kolumbów oraz Żołnierzy Wyklętych – doszło kolejne pokolenie, które zmaterializowało się w wielkim ruchu społecznym „Solidarność”.
To świadectwo miłości Ojczyzny, wierności świętej sprawie Niepodległości i niezłomnego charakteru w służbie Polsce jest dumnym dziedzictwem naszego pokolenia i pokoleń przyszłych. I wielkim zadaniem, ponieważ Niepodległość – jak mówił Jan Paweł II – „nie jest dana lecz zadana.” Po to, by ta idea i symbole patriotyczne nie stały się tylko muzealnymi rekwizytami, warto podążyć tym tropem i w 100 rocznicę odzyskania Niepodległości odczytać powtórnie to wielkie dziedzictwo.
Jeszcze w 1933 roku żyło 365 Powstańców. Ostatni weterani 1863 roku – Mamert Wandali zmarł w 1942 r., Feliks Bartczuk w 1946 r., Aniela Miłkowicka w 1949 r.
Dariusz Kaczanowski
Artykuł ukazał się w Żyrardowskich Zeszytach Literackich nr 12/2017
Skomentuj