Żyrardów, lofty, rewitalizacja, starówka, centrala po Zakładach Lniarskich. Te słowa są odmieniane przez wszystkie przypadki od kilkunastu lat. A jak to wygląda od środka? Przedstawiamy tekst, który otrzymaliśmy od jednego z biznesmenów, który bierze czynny udział w rewitalizowaniu żyrardowskiej starówki. Myślimy, że warto się z nim zapoznać.
Kto (nie)chce rozwoju miasta Żyrardowa?
Kolejny raz w ciągu minionego roku został wyłożony do publicznego wglądu projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, obejmującego obszar dawnej Centrali Zakładów Lniarskich – niezwykle trudny teren dla prywatnego inwestora, który musi poruszać się w strefie prywatnego finansowania i kredytów komercyjnych ze znacznie skróconym okresem spłaty, w porównaniu do istniejących kredytów mieszkaniowych.
Proszę zobaczyć na świetny efekt wyremontowanego obiektu Resursy, ile czasu trwał remont, ile kosztował i jakie były źródła finansowania, których spłacać nie potrzeba, oraz na fakt, iż prywatnemu inwestorowi nikt nie pomoże i nie zasponsoruje, zaciągnięte kredyty muszą być spłacane i na to obiekt musi zarabiać(!), a przecież piszę o obiekcie ponad sześciokrotnie większym, który od kilku lat remontuję. Mowa o charakterystycznym i znanym obiekcie położonym przy najgorzej utrzymanej w mieście ulicy, pięknie nazwanej Nowy Świat, do której stanu pasowałaby raczej obecnie nazwa „Trzeci Świat”.
Posiadam jeden z większych obiektów zabytkowych pod względem powierzchni zabudowy położonych na terenie dawnej Centrali Zakładów Lniarskich o wyjątkowych i charakterystycznych walorach architektonicznych. Należę od 1994 roku do prywatnych inwestycyjnych pionierów odbudowy zabytków poprzemysłowych Żyrardowa. Od wielu lat prowadzę szeroko zakrojone prace rekonstrukcyjne i budowlane, oraz zabezpieczające substancji zabytkowej, inwestując duże środki, po to by przywrócić zdewastowany obiekt do planowanych funkcji kulturalnych, handlowych i usługowych.
Proszę zauważyć, że obecne zapisy w żadnym stopniu nie wspierają ratujących zabytki, szczególnie tych zasłużonych, czyniąc ich poszkodowanymi, w stosunku do właścicieli obiektów nowopowstałych, gdzie nie trzeba adaptować specjalnie przestrzeni, a koszty budowy i późniejsza eksploatacja są znacznie mniejsze. Poprzez wielkość obiektu, jego przeznaczenie i ilość włożonego prywatnego wkładu w odbudowę zabytków Żyrardowa, do powstałych obecnie niekorzystnych zapisów – jestem najbardziej poszkodowanym – obecnymi zapisami – właścicielem obiektu, który najwięcej zainwestował, przy najbardziej zdewastowanej stronie ulicy, w której wykonania kanalizacji i nawierzchni obecne tworzące plan władze miasta nie są w stanie precyzyjnie określić. Ponadto wielkość i forma architektoniczna mojego obiektu uniemożliwia wykorzystanie jego znacznej części na cele mieszkaniowe, co oznacza, że będzie głównie wykorzystany na cele komercyjne, dając do budżetu miasta wpływy 31 razy większe, przy obecnej stawce 22,82zł za m², od wpływów za powierzchnie mieszkalne 0,73zł m², lub wcale, gdyż powierzchnie mieszkalne w budynkach zabytkowych z racji ustawy zwolnione są od podatków. Co również oznacza, iż mój obiekt z planowanym przeze mnie wykorzystaniem może przynosić stały dochód z podatków do kasy miasta większy, niż wszystkie lofty Żyrardowa i planowane budynki mieszkalne na terenie dawnej Centrali, a objęte tworzonym właśnie planem zagospodarowania razem wzięte!!!
Swoimi dotychczasowymi działaniami – udostępnianie wstępnie wyremontowanego obiektu na wielokrotną organizacje festiwali i targów, w których uczestniczyło ponad kilkadziesiąt tysięcy gości i kilkuset artystów, okazałem jednoznacznie jeden z kierunków dalszego działania obiektu, promując to miejsce i miasto Żyrardów. Zainteresowałem tym miejscem jednego z głównych operatorów kompleksów kinowych w Polsce i powstał, jego autorstwa, projekt dla mojego obiektu, kompleksu czterech sal nowoczesnego kina na 900 osób z najwyższymi stosowanymi standardami i najnowszymi technologiami kinowymi, z towarzyszącą ultranowoczesną galerią handlowo-kulturalno-usługową w stylu Manufaktury łódzkiej o zasięgu regionalnym – ponad 30km, który obecnie zamieszkuje ponad 700 tys. mieszkańców, co byłoby dużą szansą i motorem rozwoju miasta i okolic. Może to być wzrost dochodów miasta, wzrost liczby mieszkańców, a poprzez stały napływ dużej ilości klientów, kilkaset nowych miejsc pracy, wzrost mieszkaniowej i inwestorskiej atrakcyjności Żyrardowa, za czym idzie wzrost zamożności jego mieszkańców.
We współpracy z zainteresowanym inwestorem miał powstać innowacyjny projekt kulturalno-edukacyjno-handlowo-rozrywkowy będący jakby syntezą warszawskiego Centrum Kopernika z komercją – powierzchnią sprzedaży na pozostałych (poza kinową) powierzchniach kompleksu, co umożliwiały wcześniejsze zapisy projektu planu, nad którymi od miesięcy były prowadzone prace i rozpoznanie rynku.
Obecnie utworzone zapisy uniemożliwiają wykorzystanie tej powierzchni na podobne Centrum, a nawet w przypadku ew. wycofania się zaniepokojonego pogarszającymi się zapisami i przedłużającymi się procedurami inwestora, nawet powstania podobnego do wspomnianego Centrum Mody, sklepu meblowego, AGD, RTV, autosalonu, etc., czyniąc tą inwestycję niewykonalną z ekonomicznego punktu widzenia, maksymalnego komercyjnego czasu kredytowania, uzyskiwanych czynszów najmu, kosztów podatkowych i kosztów utrzymania, a co przez to idzie odbiera się szanse na uratowanie bardzo dużego zabytkowego budynku w którym należy wymienić prawie 0,5ha dachu, i co było przedstawiane konserwatorowi zabytków! Więc przy obecnych zapisach nie powstanie ani Multikino, nie nastąpi konieczna wymiana prawie 0,5ha dachu w tym zabytkowym obiekcie, skazując go na ponowną degradacje, ani też nie można go będzie nadbudować ze względów ekonomicznych, przy obecnych realiach rynkowych.
Czas tworzenia obecnego planu zagospodarowania terenu i pogarszające się znane inwestorom od roku zapisy i ograniczenia możliwości inwestycyjnych, oraz błędne decyzje, dają jednoznaczny sygnał o nieprzychylności władz miasta wobec działań inwestorów, pomimo oficjalnych zapewnień i zachęt w tracie spotkań roboczych – które nie mają pokrycia w podejmowanych uchwałach, a także z powodu braku widocznej spójności polityki inwestycyjnej władz miasta, co powoduje wycofywanie już obecnych inwestorów z miasta a także tych oczekujących. Jedynymi obecnie widocznymi inwestycjami na terenie dawnej Centrali są prace rozbiórkowe.
W ten sposób zostałem ostatnim inwestorem po nieparzystej stronie ul. Nowy Świat(!), a największe obiekty po drugiej stronie ulicy są w upadłości!!! Ma to także wpływ na złą prasę, znaczne obniżenia wartości gruntów sprzedawanych przez miasto (przez co i przyszłych dochodów), dodam iż jeden z moich współpracujących inwestorów, który był zainteresowany wspólną inwestycją na 1,5ha z przylegającym terenem po VT Energo, o czym informowałem na posiedzeniu komisji komunalnej, a po ostatnio wprowadzonych zmianach w projekcie rezygnuje z inwestycji na tym terenie. I to pomimo, iż wcześniej był w stanie zapłacić podwójną od oczekiwanej cenę za oferowaną działkę, – a więc miasto w ten sposób traci miliony – za które mogłoby z powodzeniem nabyć szkołę przy ul. Waryńskiego (co było podnoszonym burzliwie tematem niedawnej sesji Rady Miasta!) i możliwości stałych znacznych dochodów, preferując ew. inwestycje, z których będzie otrzymywać ponad trzydziestokrotnie mniejsze podatki, z każdego m² powierzchni użytkowej na tym terenie, lub wcale, jednocześnie ograniczając możliwości powstania dla ich mieszkańców zaplecza handlowo-usługowego z kulturalno-rozrywkowym, co także powoduje spadek cen sprzedaży budowanych mieszkań, ich standardów i atrakcyjności dla nabywców.
O wymiernych stratach na rynku pracy i w całościowym wizerunku miasta i jego sytuacji zamożności, myślę, że nie powinienem się rozpisywać. Dodam jednak fakt, iż mieszkaniówka także nie dostarcza, a jeśli już, to znikomą, liczbę miejsc pracy, poza czasem budowy. Powstała sytuacja bardzo mnie boli, jako tu urodzonego i prawie od pół wieku z Żyrardowem zżytego obywatela, w którego miasta odbudowę włożyłem wielkie środki i prawie 30 lat pracy. Ciągle ufam, że rozsądek i prawdziwa troska o przyszłość Żyrardowa i większość mieszkańców, a także obserwujących efekty działań – wyborców, doprowadzą do wprowadzenia opisanych zmian i zakończenia prac nad planem zagospodarowania przestrzennego dla terenu będącego największą i jedyną szansą szybkiego rozwoju miasta. Brak tu widocznego udziału w infrastrukturę drogową i kanalizację, która pomimo położenia w sercu Żyrardowa, należy do najgorszych, najbardziej zaniedbanych i zdewastowanych, przypominających najniższe standardy XIX wieku. Dodam, że to co jest największa dumą miasta powstało i zostało zrewitalizowane bez widocznego wsparcia inwestycji miejskich, z ciężko wypracowanych środków prywatnych, takich inwestorów jak ja. To co tworzymy zostanie tu w Żyrardowie dla obecnych i przyszłych pokoleń i będzie przez nie oceniana, tak jak i obecne działania i uchwały władz miasta Żyrardowa.
Wiem, że trudno być docenionym na własnym podwórku, co widać na powyższym przykładzie i nie dla stanowisk i medali to robimy, ważne żeby nie przeszkadzać inwestorom (szczególnie tym zasłużonym ze stałą linią dotychczasowego działania) w prawidłowym rozwoju.
Proszę także dodatkowo zwrócić uwagę na §15 tego projektu planu zagospodarowania terenu dotyczący 30% zwyżki podatków na tym terenie z powodu „wzrostu wartości” „spowodowanego uchwaleniem planu”, pomimo wspomnianych już niekorzystnych zapisów planu, oraz stanu przylegających ulic – braku działającego odwodnienia i kanalizacji, co jest szczególnie dotkliwe przy moim najniżej położonym obiekcie. Dotyczy to także całej niespełniającej standardów XXI wieku i znajdującej się w najgorszym stanie w mieście ulicy Nowy Świat, przez co następuje ciągłe niszczenie zabytkowej elewacji, oraz wielokrotnie ponoszone z tego tytułu koszty.
Przy obecnie wprowadzonych zapisach może tu powstać, co jest alternatywnie brane pod uwagę, wielki dom seniora -emeryta, dający dużo mniej atrakcyjnych miejsc pracy, oraz znikome wpływy z podatków. Niech wybrani w wyborach radni zdecydują o kierunku rozwoju serca naszego miasta i jego dalszej finansowej przyszłości I proszę się zastanowić, czy właśnie tego chce większość mieszkańców, w tej kwestii raczej zbierać podpisów nie będę…
Dodam na koniec, że w ostatnich latach spadła drastycznie liczba mieszkańców Żyrardowa z 44 tysięcy do 39 tysięcy, a wydatków miasta nie ubyło, tylko jest ich coraz więcej, w tym przeważnie dla obcych firm zewnętrznych, na komunikację, śmieci i inne, co też pokazuje, że nie potrafimy się już „komunikować i sprzątać” na własnym podwórku…
Widząc tworzone teraz zapisy obowiązującego prawa, proszę odpowiedzieć na pytania:
- W jaki sposób Władze Miasta promują rewaloryzacje zabytków z przeznaczeniem handlowo-usługowym w stosunku do obiektów nowopowstałych?
- W jaki sposób tworząc prawo – w zapisach planu, i dotychczasowych działaniach władze miasta promują zasłużonych inwestorów ratujących zabytki, którymi miasto się szczyci?
- W jaki sposób będą różnicowane możliwości inwestycyjne w stosunku do wielkości obiektu, gdyż obecne zapisy, jakby promują obiekty (najbardziej nowopowstałe) o powierzchni rzędu do 2,5 tys. m² , i są dokładnie takie same (ograniczenia) jak dla obiektu o powierzchni docelowej ponad pięć razy większej? (pomimo faktu ratowania zabytku, który przecież ma zostać dla potomnych?)
- W jaki sposób tworząc zapisy i prawo Rada Miasta chce rozwoju Żyrardowa i jego wyjątkowo trudnej sytuacji (co jest ciągle podnoszone), poza zapisem o wzroście podatków o 30% od inwestowania w najtrudniejszym zabytkowym terenie, przy maksymalnie ograniczających zapisach inwestorskich dla tego terenu?
- Czy jakikolwiek z zapisów tworzonego obecnie projektu planu, wspomaga zmniejszanie największych problemów Żyrardowa: uciekający inwestorzy i firmy na inne tereny, bezrobocie i związana z tym zmniejszająca się liczba mieszkańców, atrakcyjność miasta, małe stałe przychody miasta i mieszkańców? To pozostawiam rozwadze.
Tomasz Radziszewski (rodowity żyrardowianin, mieszkaniec tego miasta, inwestor)
Skomentuj