Od marca obowiązuje, choć na razie tylko częściowo, zakaz handlu w niedziele. W tym roku nie będziemy mogli robić zakupów w centrach handlowych i marketach w dwie niedziele w miesiącu. Taką sytuację chcą wykorzystać handlujący na bazarach i targowiskach kupcy.
Zamknięcie większości placówek handlowych w niedzielę, dało nowe możliwości dla Targowiska Miejskiego w Żyrardowie. Konsumenci z centrów handlowych przenieśli się właśnie w to miejsce. Widać tu jak na dłoni, zwiększony ruch.
Pierwsze, marcowe niehandlowe niedziele, były dosyć nietypowe. Na Targowisku pojawiło się bardzo dużo klientów. Przyszli całymi rodzinami. Piękna pogoda sprzyjała rodzinnym spacerom na świeżym powietrzu. Z zainteresowaniem obserwowali stoiska i oferowany do sprzedaży towar. Większości tych rzeczy nie widzieli wcześniej w galeriach handlowych, które tego dnia były przecież zamknięte. I na tej obserwacji i spacerku po Targowisku właściwie wszystko się kończyło. Jak zauważyli sami handlowcy, konsumentów było dużo więcej, jednak nie robili oni jakiś dużych zakupów. Zachowywali się niczym podczas niedzielnych spacerów po galeriach handlowych. Oglądali, przymierzali i szli dalej.
Okazało się jednak, że był to jednak, na szczęście, tylko początek. Trzy kolejne, kwietniowe niedziele wyglądały już dużo lepiej.
Ponieważ pogoda wyjątkowo dopisała, ponownie w niedzielne, niehandlowe poranki Targowisko zapełniło się mieszkańcami Żyrardowa i okolic. Tym razem jednak, spacerom towarzyszyły już jednak większe zakupy. Widać było ożywiony ruch, głównie na stoiskach z odzieżą i obuwiem. Wiadomo. Niebawem nadejdzie maj, a wraz z nim oczywiście komunie. Producenci garniturów i obuwia powinni zacierać ręce z radości. I bardzo dobrze. Także na Targowisku zadziałał system rodem z galerii handlowych. Klient szukający garnituru, przy okazji kupił jeszcze koszulę, buty i krawat. Jednym słowem, wszyscy powinni być zadowoleni.
System niedziel wolnych od handlu ma jeszcze jeden pozytywny aspekt. Otóż, ot pewnego czasu zaczęli pojawiać się na Targowisku handlowcy mający punkty handlowe w okolicznych galeriach. Na razie przyjeżdżają i korzystając z wolnej niedzieli sondują żyrardowski rynek. Pytają o wolne miejsca handlowe, a nawet zastanawiają się postawieniem tu nowych pawilonów. Inaczej mówiąc, szukają miejsca do pracy w te niedziele kiedy galerie są pozamykane. Jak zatem widać, niedziele wolne od handlu przynoszą zyski dla handlowców którzy sami prowadzą swoją działalność i na co dzień nie mają szans konkurować z dużymi centrami handlowymi.
Maciej Widawski
Skomentuj