Skąd ten śmiały wniosek? Fakty tak mówią:
- Obwieszczenia o obwodach wyborczych zostały na słupach (tzw. okrąglakach) umieszczone maksymalnie wysoko, pewnie dlatego by nikt nie dał rady przeczytać gdzie ma głosować. Drobny druk na wysokości 3 metrów nie ułatwia czytania :)
- Inicjatorzy Referendum praktycznie nie mają gdzie wieszać plakatów. Na słupach należących do PGK „miejsca są już zajęte” ponoć do końca października :)
- Nie ma też jak zawiesić banerów na drogami, bo drogi są przecież gminne czyli decyduje o tym de facto… prezydent :)
- Był też pomysł zawieszenia plakatów w autobusach i busach miejskich, ale dziwnym trafem PKS Grodzisk nie wyraził na to zgody :)
Z jednej strony widać, że prezydent Wilk stara się utrudniać życie tym, którzy chcą go odwołać. Ale tak naprawdę, to czy to jest prywatne miasto pana prezydenta i jego ekipy? Przecież referendum jest normalną procedurą w demokratycznym kraju, wyborcy powinni mieć prawo wiedzieć co się w mieście dzieje. A jest to im utrudniane.
Jerzy Jankowski
Skomentuj