„Razem zmieniajmy Żyrardów – w praktyce nie w teorii”
czyli… obiecanki cacanki prezydenta Andrzeja Wilka.
Andrzej Wilk – kandydat PO na fotel Prezydenta Żyrardowa startował z programem pełnym obietnic i ambitnych projektów. I te wybory wygrał. W związku z tym, że zbliża się koniec jego kadencji jest teraz dobry czas na sprawdzenie czego do tej pory nie udało się Andrzejowi Wilkowi zrobić. A zatem przyjrzyjmy się najważniejszym obietnicom wyborczym i temu w jakim stopniu zostały one zrealizowane w praktyce, a nie w teorii.
PO pierwsze ROZWÓJ GOSPODARCZY
- bo prężna gospodarka przynosi Miastu dochód i daje ludziom pracę
Ten punkt programu wyborczego zakładał m.in. wypracowanie, przy współpracy z sąsiednimi gminami, wspólnej oferty inwestycyjnej. Zamiast oferty mamy nieustającą wojnę podjazdową na linii Prezydent – Starosta i Prezydent – włodarze sąsiednich gmin, a nawet otwarty konflikt np. o nazwę węzła z Wójtem Gminy Wiskitki. To wszystko nie służy rozwojowi Żyrardowa. Zamiast tworzyć sprzyjające warunki do współpracy, Prezydent toczy nieustanne boje o przysłowiową „miedzę”. Efektem jest nie zrealizowanie następnego punktu programu, którym jest powiększenie terenów inwestycyjnych poprzez poszerzenie granic miasta. A jest to niezbędne do tego, by w ogóle myśleć o ściągnięciu do Żyrardowa atrakcyjnych inwestorów. Taka współpraca ułatwiłaby też pozyskanie środków na uzbrojenie tych terenów, co stanowiłoby dodatkową zachętę dla inwestorów. Trzeba pamiętać, że standardowe zachęty w postaci stosowania ulg podatkowych czy traktowania potencjalnych inwestorów na preferencyjnych zasadach, w dobie ostrej rywalizacji samorządów o inwestycje, już nie wystarczają. Nie pomógł również wydany „Informator Gospodarczy”, który raczej służy promocji samego Prezydenta niż stanowi rzeczywistą zachętę dla inwestorów.
Nie można składać obietnic na rzecz pobudzenia rozwoju gospodarczego, a jednocześnie praktycznie zaniechać działań w obszarze aktywizacji naszej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Od momentu powstania tego podmiotu minęło już 5 lat i nic się w tej sprawie nie dzieje. Trudno zatem będzie Panu Prezydentowi spełnić kolejną obietnicę z tym związaną, a mianowicie poszerzenie tego obszaru. Inaczej wygląda sprawa z kolejną złożoną deklaracją dotyczącą uzbrojenia w infrastrukturę terenów pod inwestycje. Praktycznie wszystkie takie tereny starano się szybko sprzedać, nie patrząc na jakie cele i poniżej wartości rynkowej, po to by załatać dziurę budżetową. Przy takiej polityce trudno zrealizować następny wyborczy postulat jakim było stworzenie listy pożądanych branż gospodarczych w mieście. Takie ambitne cele stają się nieważne gdy trzeba ratować budżet. Zapewne dlatego też, opracowany został plan zagospodarowania przestrzennego, który umożliwiał m.in. powstanie kolejnych supermarketów na terenie pofabrycznym. Co jak co, ale żyrardowskim władzom udało się stworzyć bardzo przyjazny klimat dla powstawania tego typu placówek handlowych. W przeciwieństwie dla obiecanej inicjatywy stworzenia programu wsparcia dla lokalnych przedsiębiorców. Chyba, że sprowadzimy go do umarzania podatków, rozkładania na raty zaległości podatkowych. I w zasadzie można byłoby nie krytykować takiego postępowania gdyby nie lista przedsiębiorców, którym udzielono pomocy oraz ciągle to samo enigmatyczne uzasadnienie: ważny interes publiczny.
PO drugie INFRASTRUKTURA
- bo poprawia warunki życia w Mieście
O drogach w Żyrardowie można byłoby napisać książkę. Pomimo sporych nakładów na infrastrukturę drogową nadal mamy nierozwiązany problem 50 kilometrów dróg nieutwardzonych. Inwestycje drogowe, które poczyniono albo nie były priorytetowymi (np. Waryńskiego), albo zupełnie niepotrzebnymi (np. deptak na Okrzei). Dowodem na nieumiejętne rozporządzanie pieniędzmi na te inwestycje jest Plan Drogowy, który nie jest wykonywany (poprzedni został wykonany w 50%). Podobnie będzie z obecnym – z wielu zaplanowanych inwestycji zostanie praktycznie zrealizowana jedna ulica, przy której… mieszka Pan Prezydent.
W obszarze gospodarki wodno-kanalizacyjnej poczyniono kosztowne inwestycje. Na tyle kosztowne, by mieszkańcy Żyrardowa odczuli je dostatecznie po kieszeni. Mamy bardzo wysokie stawki za wodę i kanalizację. A teraz również za śmieci, i to pomimo tego, że wyłoniony w przetargu wykonawca ustalił je na niższym poziomie. Inwestycje w system ciepłowniczym są bardzo potrzebne i realizuje je miejska spółka. Tym bardziej niezrozumiałe jest to, że przy wydatnej pomocy Pana Prezydenta wspomagana jest w tym zakresie prywatna firma ze Mszczonowa.
Andrzej Wilk obiecał również podjąć starania w celu pozyskania środków na remont Kantoru oraz na budowę lądowiska dla śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
PO trzecie MIESZKANIA
- bo własne mieszkanie daje poczucie bezpieczeństwa
Zaraz po wyborach Prezydent stracił zaufanie do zarządu spółki PGM i powołał na fotel prezesa – swojego kolegę Sławomira Suskiego, który nie miał nic wspólnego z mieszkaniówką (nie licząc utworzonego wcześniej specjalnie dla niego etatu w innej spółce TBS). Nowy prezes miał za zadanie opracowanie strategii mieszkaniowej, która do tej pory nie ujrzała światła dziennego. Zresztą w sumie to nie ma takiej potrzeby, ponieważ wydatki na mieszkaniówkę zostały tak okrojone, że praktycznie działalność tej spółki sprowadza się tylko do zarządzania mieniem. Tym samym podnoszenie standardu mieszkań komunalnych można włożyć między bajki. Inaczej sprawa wygląda ze spółką TBS, która cyklicznie realizuje inwestycje budowy mieszkań w tej formule. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest ona w stanie rozwiązać palącego problemu braku mieszkań w naszym mieście, ponieważ jest to kropla w morzu, a ponadto te mieszkania tylko z nazwy są „tanie”, a tym samym są dostępne tylko dla nielicznych.
Główna obietnica Prezydenta Andrzeja Wilka w postaci budowy budynku komunalnego nie została zrealizowana. Na otarcie łez osobom, które liczyły na swoje mieszkanie pozostaje wizualizacja budynku. Kontynuowany jest za to proces sprzedaży na preferencyjnych warunkach mieszkań komunalnych. Niestety, dochody z tego tytułu zamiast zwiększać nakłady na mieszkaniówkę, służą łataniu dziury budżetowej.
PO czwarte BEZPIECZEŃSTWO
- bo zapewnia spokój i zachęca mieszkańców do podejmowania nowych wyzwań
Ostatnie zdarzenia kryminalne potwierdzają tylko to, że pomimo podjętych wysiłków w naszym mieście jest nadal niebezpiecznie. Nie poprawia sytuacji pod tym względem poszerzanie się warstw biedy, powiększające się bezrobocie oraz wzrastająca beznadzieja na poprawę losu. Również sam Prezydent, wyłączając latarnie miejskie z powodu szukania oszczędności, nie przyczynił się do poprawy bezpieczeństwa. Wyrzucenie z pracy komendanta Straży Miejskiej i kolejne przegrywane z nim procesy, jeszcze bardziej pogłębiają ten stan rzeczy.
PO piąte EDUKACJA
- bo kształcenie dzieci i młodzieży to inwestycja w przyszłość Miasta
Symbolem gwarancji opieki przedszkolnej dla wszystkich dzieci stała się obietnica budowy przedszkola przy ul. Brzóski. Podobnie jak inne, została ona okraszona piękną wizualizacją – możemy podziwiać piękne przedszkole na ulotce wyborczej Andrzeja Wilka. Ma jednak ono jeden feler, a mianowicie nie możemy do niego posłać dzieci. W warstwie marzeń pozostała również budowa hal sportowych w ZSP 7, 2 i 1 oraz dalsze poszerzanie oferty zajęć. Powód – brak funduszy.
Pan Prezydent obiecał również stworzyć warunki do lokowania w Żyrardowie kolejnych szkół wyższych. I można powiedzieć, że akurat tutaj słowa dotrzymał: powstała „Collegium Masoviense” i Szkoła Wajdy. Życzliwości zabrakło dla Wyższej Szkoły Rozwoju Lokalnego, która w przeciwieństwie do w/w szkół ma największy dorobek: ponad tysiąc absolwentów, wydział zagraniczny w Irlandii, publikacje naukowe z Rocznikiem Żyrardowskim na czele, Uniwersytet Trzeciego Wieku, własną bibliotekę. Okazja wykupu budynku dawnego „Medyka” ze zniżką 80% jego rynkowej wartości, na cele edukacyjne, również ma małe szanse powodzenia.
Trudno w takich warunkach brać na poważnie to, co obiecał Andrzej Wilk. Zamiast inwestycji w kształcenie dzieci i młodzieży są zaprzepaszczone szanse (wykup budynku) i nietrafione inwestycje (Szkoła Wajdy). Nie wszystko, jak widać, można wytłumaczyć brakiem pieniędzy – chodzi tutaj raczej o trafną politykę edukacyjną.
PO szóste KULTURA
- bo nadaje ton życiu Miasta i skutecznie je promuje
I znowu mamy zaprezentowaną kolejną wizualizację, tym razem centralnej siedziby dla Miejskiej Biblioteki Publicznej. Nie mamy niestety (a może dobrze, bo byłoby większe rozczarowanie) wizualizacji kolejnej obietnicy, a mianowicie „Multikina”. Mamy za to obietnice współpracy i promocji lokalnego środowiska artystów. Zapewne przez roztargnienie zapomniano dodać, że tylko tych „zaprzyjaźnionych”. Na realizację tej obietnicy nie może liczyć na przykład Pan Artur Krajewski – twórca Festiwalu Miasto Gwiazd, dużej corocznej imprezy artystyczno-kulturalnej o ponadlokalnym, a nawet międzynarodowym zasięgu. To ewidentnie kłóci się z kolejną obietnicą Prezydenta, dotyczącej wzbogacenia oferty kulturalnej Żyrardowa o kolejne wydarzenia o randze ogólnopolskiej. Zwłaszcza, że dotychczasowa oferta jest w stanie zaniku, głównie z braku dobrych pomysłów i pieniędzy. Być może, że realizowana jest natomiast współpraca z uczelnią artystyczną z Warszawy i Łodzi w postaci Szkoły Wajdy. Żałować tylko wypada, że władze miasta nie ukrywają niechęci do spotkania i rozmów z rektorami wszystkich uczelni artystycznych w Polsce, którzy goszczą właśnie na Festiwalu Miasto Gwiazd. A wielka szkoda, ponieważ byłaby to świetna okazja do promocji miasta, a może i realizacji jakiś wspólnych projektów. A tak, pozostaje tylko niezrealizowana kolejna obietnica wyborcza.
PO siódme ZDROWIE
- bo jest najważniejsze
Uczestniczyłem jako dziennikarz w zorganizowanej przez miejscową Solidarność debacie na temat przyszłości żyrardowskiego szpitala. Pamiętam, że obok różnych głosów w dyskusji nad ewentualną prywatyzacją placówki padły niezapomniane słowa Prezydenta Andrzeja Wilka o potrzebie zbudowania nowego szpitala. Oczywiście pomysł, w związku z obecnym mało funkcjonalnym i zabytkowym budynkiem, był świetny. Miał tylko jedną wadę: skąd wziąć na taką inwestycję pieniądze rzędu 200-250 mln zł? I pamiętam jak zasadniczą wątpliwość rozwiał Pan Wilk twierdząc, iż nie jest to żaden problem i że największym kłopotem jest znalezienie architekta, który by taki budynek zaprojektował. Tym samym została ucięta wszelka dyskusja na temat budowy nowego szpitala w Żyrardowie.
Pozwoliłem sobie na taką dygresję, ponieważ świetnie ilustruje podejście do tematu zdrowia w praktyce. Okazjonalne akcje związane z okresowymi badaniami oraz umarzanie szpitalowi podatków są bardzo ważne, ale zdecydowanie niewystarczające. Zwłaszcza w kontekście tego, że jak zostało napisane: zdrowie jest najważniejsze.
PO ósme SPORT
- bo kształtuje charakter i rozwija ciało
Wszyscy wiedzą, że Prezydent jest miłośnikiem sportu. Ze szczególną atencją darzy sympatią piłkę nożną, co znalazło odzwierciedlenie w kolejnej wizualizacji, tj. obietnicy przebudowy stadionu miejskiego i terenów przyległych. I jak zwykle na obietnicy się skończyło. Nie inaczej jest z kolejnymi pomysłami: zagospodarowaniem terenów nad Zalewem Żyrardowskim, zagospodarowaniem ciągów wodnych rzeki Pisi Gągoliny oraz terenu wokół zbiornika przy św. Jana na cele rekreacyjne, budowie ścieżek rowerowych od centrum do granic miasta.
Analiza programu wyborczego Andrzeja Wilka wyraźnie pokazuje, że był on z kategorii obiecanek-cacanek. Piękne wizualizacje bez wątpienia dodały atrakcyjności programowi i pod tym względem cel został osiągnięty. Podobnie było z innymi pomysłami, które były od samego początku wyłącznie obietnicami bez pokrycia. Tłumaczenie, że wiele z tych obietnic zostałoby spełnionych gdyby nie kryzys i inne wydatki jest kolejną próbą mamienia mieszkańców Żyrardowa. Po prostu, realizacja tylko tych czterech inwestycji (wizualizacje) była nierealna z powodu braku możliwości finansowych i to nawet przy pozyskaniu zewnętrznego dofinansowania.
Pomimo tego, nie można powiedzieć, że kandydatowi PO nie udało się nic. Tyle tylko, że pomimo poczynionych nakładów nie rozwiązano ani jednego z głównych problemów miasta: brak mieszkań, drogi, bezrobocie i bieda, przestępczość, masowa ucieczka mieszkańców. A poprzez finansowanie zadań kredytami, doszedł kolejny: doprowadzenie Żyrardowa na skraj bankructwa. Z tego powodu będzie bardzo trudno zmieniać nasze miasto, nie tylko w praktyce ale nawet i w teorii. Ekipa Andrzeja Wilka chyba już pokazała co potrafi.
RADIO ŻYRARDÓW