20 marca 2013 roku odbył się wojewódzki etap Olimpiady Tematycznej „Losy żołnierza i dzieje oręża polskiego”. W roku szkolnym 2012-2013 tematem Olimpiady dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych są losy żołnierza i dzieje oręża polskiego w latach 1887–1922 pod hasłem: „O NIEPODLEGŁOŚĆ I GRANICE RZECZYPOSPOLITEJ”. W etapie wojewódzkim udział brali dwaj uczniowie LO im. Stefana Żeromskiego w Żyrardowie: Bogumił Kendzior oraz Kacper Kociszewski. Do etapu centralnego, który odbędzie się w czerwcu, zakwalifikował się Bogumił Kendzior. Radio Żyrardów gratuluje serdecznie zdolnemu uczniowi, nauczycielom i opiekunom oraz szkole. 3 pytania zadała Bogumiłowi Dominika Osuchowska.
RŻ – Dlaczego akurat Olimpiada historyczna? Co spowodowało, że postanowiłeś wziąć w niej udział?
Bogumił Kendzior – Historia praktycznie od zawsze była moją pasją. Przyswajanie wiedzy w tej dziedzinie nigdy nie sprawiało mi większych problemów. Do startu w konkursie namówiła mnie pani profesor Agnieszka Przyjankowska, nauczyciel historii w moim liceum. Udział w Olimpiadzie był pewnego rodzaju mobilizacją do pogłębienia wiedzy w tej dziedzinie. Osobiście bardzo interesuję się dziejami Polski w XIX i XX wieku. Konkurs był bardzo dobrą okazją do poznania wielu nowych ludzi, z którymi ma się dużo wspólnego.
RŻ – Czy Twój militarny styl ubioru ma również związek z zainteresowaniami?
Bogumił Kendzior – W zasadzie tak. Staram się łączyć swoje hobby z życiem codziennym. Jestem członkiem stowarzyszenia 26 Dywizji Piechoty w Skierniewicach. Działam tam jako sympatyk. Lubię zagadnienia militarne, biorę też udział w rekonstrukcjach historycznych. Te właśnie działania wiążą się z moją pasją.
RŻ – Czy gdy przystępowałeś do I etapu Olimpiady liczyłeś na przejście do dalszych etapów? Czy spodziewałeś się takich sukcesów? Jakie emocję towarzyszą Ci przed etapem centralnym w czerwcu? No i czy obawiasz się rywali?
Bogumił Kendzior – Nigdy nie ma takiej pewności, że jest się dobrze przygotowanym. To trochę jak na loterii. Co prawda, rok temu już brałem udział w tym konkursie, ale z uwagi na rotację zagadnienia się zmieniają. Ubiegłoroczne uczestnictwo jednak przyczyniło się do mojej znajomości zasad i mniej więcej przypuszczałem jakiego rodzaju pytań mogę się spodziewać. Heh, etap centralny… Na pewno będzie trudno. Rywale? Ja raczej nie postrzegam innych uczestników w ten sposób. Mogę powiedzieć, że raczej podziwiam ich za wiedzę w danej dziedzinie, a dorównanie im w ostatnim etapie z pewnością będzie kosztowało mnie dużo pracy.
rozm. Dominika Osuchowska
Skomentuj